Książka Nicolasa Sparksa " Noce w Rodanthe " jest o miłości, nadziei, poświęceniu oraz przebaczaniu. O miłości, która jest możliwa mimo wieku, która przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie.
Adrienne Willis jest samotnie wychowującą matką syna Matta oraz córkę Amande. Mąż zostawił ją dla młodszej kobiety. Adrienne bardzo przeżywa rozwód z Jackiem. Chcąc uciec od chaosu w jej życiu przyjeżdża do Rodanthe na prośbę swojej przyjaciółki by pomogła prowadzeniu gospody na jej nie obecność. Ma zająć się jednym gościem Paulem Flannerem, który także jak ona jest człowiekiem po przejściach, borykają się z codziennymi problemami, odejście żony, rozmowa z mężem zmarłej jego pacjentki czy podróż do Ekwadoru do syna, z którym nie miał kontaktu przez rok. Między Paulem a Adrienne rodzi się uczucie mimo, że są tak bardzo różni od siebie, walczą o wspólne szczęście . Czy im się uda? Czy można nazwać miłością uczucie, które było budowane tylko przez 5 dni?
Adrienne kochająca matka dwojga dzieci ,czuła, opiekuńcza. Paul zaś lekarz, pracoholik, mąż na papierze, nieobecny ojciec.. Czy takiej parze się uda przezwyciężyć wszystko by mogli być szczęśliwi? Czy uda im się spotkać po roku rozłąki? Nicolas chciał przekazać nam,że miłość może przyjść w nie spodziewanym dla nas momencie, nie zależnie od wieku czy z jakimi się problemami borykamy, że nie powinniśmy się zamykać na miłość. Nicholas właśnie pokazał, że się da, że mimo rozłąki ta miłość dawała im wiarę,nadzieję,że jeszcze się spotkają..
Najbardziej zafascynowana mnie postać Adrienne, która mimo tyłu krzywd, tylu cierpień była w stanie się zakochać w Paulu.. A później gdy znów była sama nie dawała po sobie znać,że cierpi.. Czy ktoś z was by tak umiał? Ja osobiście nie bo jestem bardzo słaba psychicznie..
Książka czy film?
Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że na pewno książka jest o sto razy lepsza niż film.. W książce wszystko opisane ze szczegółami a jak to mówią " diabeł tkwi w szczegółach " Czyż nie? Książce jest to opisane jak Adrienne opowiada o swojej przygodzie,która ją spotkała w Rodanthe w gospodzie z Paulem swojej córce Amandzie ponieważ rozpacza po tym jak zmarł jej mąż a matka widzi, że się zagubiła i nie zwraca uwagi na swoje dzieci, właśnie wtedy postanawia pierwszy raz opowiedzieć tą historie komukolwiek. A w filmie zaś wszystko toczy się w tej chwili, niektóre fakty są zmienione ( nie wiem czy tak miało być czy błąd) w filmie już na początku były mąż Adrienne chce do niej wrócić lub wspomniano o tym, że ojciec Adrienne zmarł zanim się spotkali z Paulem a w ksiązce wszystko jest inaczej.. Ogólnie akcja w filmie za szybko się toczyła jak dla mnie a w ksiązce mogłaś się zaczytac i wiedziałaś wszystko co autor chciał Ci przekazać. Moim zdaniem jak mówiłam zdecydowanie książka najlepsza choć płakałam dwa razy jak i przy książce i przy filmie. A wy oglądaliście film i czytaliscie książkę ? Co bardziej wolicie?
Nawet moja mała córeczka chyba zaczyna lubieć książeczki!
nie znam tej ksiazki ani pisarza ale tego aktora kocham :)
OdpowiedzUsuńZawsze książka, potem film w moim przypadku. 😊
OdpowiedzUsuńSparks to jeden z moich ulubionych pisarzy!
OdpowiedzUsuńMój również!
UsuńFilm bardzo mi się podobał, więc skoro książka jest o wiele ciekawsza nie mogę jej nie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWarto naprawdę przeczytać książkę, jest o wiele lepsza niż film. ❤
UsuńOglądałam film, książki Sparksa odrobinę mnie nudzą, ale przyznać trzeba, że to niesamowicie zdolny pisarz. Kocham filmy na podstawie książek autora, a moim najukochańszym jest Wybór <3
OdpowiedzUsuńOj tak jest zdolny! ❤ Nie oglądałam, muszę zobaczyć :)
UsuńKsiążkę zaczęłam czytać, ale to jednak nie dla mnie, mimo tego, że w tamtym czasie miałam obsesję na punkcie twórczości Sparksa. Filmu nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki ani też nie oglądałam filmu, ale zawsze uważam, że książka jest lepsza niż film. Rzadko kiedy ekranizacja jest w stanie oddać wszystko co tak jest istotne w powieści :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jestem tego samego zdania. ❤
UsuńNie czytałam, ani nie oglądałam, wiec chętnie to zrobię!
OdpowiedzUsuńwarto :)
Usuńuwielbiam powieści Sparksa ;)
OdpowiedzUsuńPisarza kojarzę nie od dziś, ale akurat tej pozycji nie znam. :)
OdpowiedzUsuńnie widzialam ani ksiazki ani fimlu. musze nadrobić
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie znam ani książki ani filmu ale chętnie nadrobię zaległości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Również wcześniej nie słyszałam ani o książce, ani o filmie. Jednak zanim przeczytałam post, to spodziewałam się, że książka będzie lepsza.
OdpowiedzUsuńhttp://sar-shy.blogspot.com
Nie znam ani książki ani filmu, w tym jednak przypadku wolałabym film :)
OdpowiedzUsuńZawsze przed oglądnięciem filmu czytam książkę. Nie znam ani książki ani filmu. Chętnie jednak zaglądnę tu i tam.
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę 💚
OdpowiedzUsuńNie znam filmu książki też nie czytałam 😊 ale po przeczytaniu Twojej recenzji myślę że warto ją przeczytać 🙂
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tej książki ;(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się spotykam z pozycją. Dziewczynę, to masz cudną! :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo ❤
UsuńSparksa uwielbiam od dawna i to od jego książek zaczynałam swoją czytelniczą przygodę. Akurat ta bardzo przypadła mi do gustu, film również wspaniały i wzruszający :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Najlepiej na początku książka potem film :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńSparksa znam, któż go nie zna? :D Natomiast ani książki ani filmu nie widziałam. Zwykle jednak książka wygrywa, bo jak wspomniałaś jest tam więcej szczegółów. :)
OdpowiedzUsuńIch mag den Blog, können wir kooperationen haben, mehr können Sie Hierklicken.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam obejrzeć film, jakoś nie ogarnęłam, że jest książka :P Muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńNie czytałam. :)
OdpowiedzUsuńPrzeważnie w książkach wszystko jest o niebo lepiej opisane, niż ukazują to filmy <3
OdpowiedzUsuńwww.bliskolasu.eu
Prawie zawsze książka jest lepsza niż film:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Filmy rzadko oglądam, ale książki Sparksa od dłuższego czasu mam na oku. Przygodę z autorem zacznę jednak od Pamiętnika ::)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłam u Ciebie wrażenia z tej książki, bo właśnie się nad nią pochylałam w bibliotece. Teraz wiem, że warto przeczytać. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuńmoze przeczytam, dawno juz sie nie bralam za ksiazki :D
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
Film widziałam, książkę czytałam dawno temu i już niewiele pamiętam;)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/
Uwielbiam Sparksa, ale tej książki nie czytałam. Filmu też nie widziałam. Muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Sparksa! I ich ekranizacje też :) Zawsze się jakaś łza poleje :) Tą książkę i film czytałam/oglądałam, ale najbardziej podoba mi się "Pamiętnik" i "Jesienna miłość". Polecam, jeśli jeszcze nie czytałaś czy nie oglądałaś :)
OdpowiedzUsuńPamiętnik oglądałam wiele razy i wiele razy płakałam.. Piękny film! A jesienna miłość oczywiście przeczytam ❤
UsuńZa każdym razem, kiedy czytam książkę, a później oglądam jej ekranizacjęto, co znajduję w książce nie oddaje film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam